Fajnie, bylam tam rowerem, co prawda nie pod sama elektrownia, tylko pod latarnia, kawaleczek wczesniej. W sumie zaluje ze nie podjechalam pod elektrownie, ale robilo sie pozno, a ja mialam daleko do domu;) na dodatek kilkadzisiat kilometrow pod wiatr;)
Fajnie, bylam tam rowerem, co prawda nie pod sama elektrownia, tylko pod latarnia, kawaleczek wczesniej. W sumie zaluje ze nie podjechalam pod elektrownie, ale robilo sie pozno, a ja mialam daleko do domu;) na dodatek kilkadzisiat kilometrow pod wiatr;)
ReplyDelete